Huuraaa!!!!! Pierwsze 10 kilometrów za mną!
I z czego ta radość? Ludzie biegają nawet 10 razy tyle! Tak to prawda, ale dla mnie sukcesem jest ukończenie tej małej dyszki :). Małej? Zależy dla kogo! Dla mnie to było najdłuższe 10 kilometrów w życiu! :)
Dlaczego się zapisałam?
Zawsze gdy wychodziłam na trening przebiegałam 5/6 km. I nie myślałam o żadnej dyszce! Aż pewnego dnia zobaczyłam ogłoszenie o lokalnym biegu właśnie na 10 km, który ma promować tę najpiękniejszą dyscyplinę sportową! Zadzwoniła do mnie koleżanka i powiedziała: "Anka, a może spróbujemy?" Jak Boga kocham wyśmiałam ją! "Przecież to szaleństwo dziewczyno ja nie dam rady!"
Bałam się, nigdy wcześniej nie przebiegłam tak dużo, ale zaczęłam biegać coraz więcej i więcej. Okazało się, że pokonanie 8 km jest możliwe, co więcej nie jest to dla mnie dużym wyzwaniem. Ograniczając się do biegania cały czas tej samej odległości nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mój organizm może o wiele więcej!
Tak więc postanowiłam się zapisać :). I to była świetna decyzja!
Bieg odbył się 4 października.
Ponieważ był to mój pierwszy start na tym dystansie trochę się denerwowałam, ale powtarzałam sobie, że robię to dla siebie, dla własnej satysfakcji! Odpowiednia rozgrzewka i czas stanąć na linii startu. :)
START!
Czułam się świetnie i ruszyłam troszkę za szybko. Jednak nie trwało to długo i znalazłam odpowiednie tempo. Bieg był naprawdę wspaniały, trasa przebiegała lasami tak więc piękna przyroda zachwycała zawodników. Niestety po 5 kilometrze przyszedł kryzys, trochę zwolniłam i tak aż do 7 kilometra dawałam się wyprzedzać. Gdy zobaczyłam tabliczkę z napisem "JESZCZE 3" siły wróciły i sprintem(tak mi się wydawało) przebiegłam ostatnie 3 kilometry. Gdy stanęłam na mecie i otrzymałam medal poczułam się jakbym dokonała niemożliwego, jakbym ukończyła przynajmniej maraton, a nie te nędzną Dyszkę. Dla samej siebie jestem bohaterką, która przebiegła 10 kilometrów i pokonała samą siebie! Kto wie może kiedyś przebiegnę też maron :)
Jestem zadowolona z wyniku, chociaż wiem, że nie dałam z siebie wszystkiego. Mój wynik to 0:51:41 nie jest źle, ale mogło być lepiej i będzie następny razem :)